Dzień jak każdy
Komentarze: 4
Dzień, jak codzień. Od rana w progach domu wita pielęgniarka. Ja wtedy jeszcze śpię. Ona przychodzi tak do 10:30 zawsze, a ja śpię - nic dziwnego, jak do 2:00 siedzę przy kompie :) Potem, jak już zrobi wszystko co powinna przy moim chorym dziadki to idzie sobie. A wtedy zaczyna się codzienne żyganie dziadka (mam tego dość!). Potem ja lecę do apteki, kupuję to co trzeba dla dziadka. Wracam oddaje to co kupilam i dosiadam się do kompa :D. No a potem obiad, dziadek, komp, kolacja, dziadek, komp i sen. No i tak wyglądają moje wakacje. Prawda, że przyjemne?? Caly dzień kręci się wokól dziadziusia :) Mam już tego trochę dość, ale kocham dziadka, więc robię co muszę ;) No to kończę, bo znowu muszę do apteki lecieć - dla dziadka ;) Papa...3majcie się!! :*
Dodaj komentarz