kino, Maruda i koncert :)
Komentarze: 0
kurcze, ale się teraz porobiło... ja już nie wiem o co w tym wszystkim chodzi... zgubiłam się... ale przynajmniej teraz widzę, że nie jestem osamotniona w swoim wcześniejszym odczuciu... ciekawe skąd to wszystko się wzięło... chyba stąd, że z tą osobą naprawde coś dziwnego się dzieje... ech... ja już nic nie kumam...
oł jeny... nie ma to jak się wkurwiać na "ukochane" koleżanki, które ciągle są niezorganizowane i niezdecydowane... no dziś z tym kinem to myślałam, że mnie szlag trafi... aż w końcu stanęło na tym, że w ogóle nie pojechałyśmy na film :) no i dobrze! bo jak one takie nr odstawiają to ja dziękuję...
a co do tego Marudy u góry bloga to... robiłam sobie test "którym jesteś smurfem?"... i mi wyszło, że jestem Marudą... ale wiecie, że to by się nawet zgadzało... wystarczy zapytać o zdanie moją wspaniałą rodzinę :D oni na pewno mieliby coś ciekawego do powiedzenia na ten temat :)
w piątek byłam na Wałach Chrobrego oglądać Puchar Porski Strong Man Siłacze... Pudzian znowu mistrzem :) HURRA! na tego chłopak nie ma mocnych... później były koncerty... grał Negatyw i HEY... Negatyw jak Negatyw... jęczał i tyle... ludki sobie stały i słuchały... ale za to jak HEY zaczął grać to jazda na maxa! lud oszalał normalnie... zaczęli skakać, ludzie latali w powietrzu, wszyscy się zaczęli przepychać... ja, Agol i Milen akurat znalazłyśmy się niechcący w "oku cyklonu" i musiałyśmy uciekać hehe... ale i tak było za mocny... pierwszy raz w życiu widziałam taki szał :) zajebiście :) Agola przewrocili... biedna... ale na szczęście nic jej się nie stało... ja byłam sprytniejsza i zdążyłam uciec zanim całe "domino" runęło :D hyhyhy... ale bawiłam się jak nigdy... powinno być więcej takich koncertów... tylko były dwa nieprzyjemne momenty... kiedy to trzech pijanych drechów pobiło metala, którego ja nazwalam Jezusem, bo był podobny do aktora grającego w "Pasji" Jezusa... biedny metal... no i jedna dziewczyna nam na rękach zemdlała... i ją jacyś chłopacy wynieśli do karetki...
och, się rozpisałam... więc już koniec... jak będzie więcej takich koncertów, to i częściej będą takie bezsnesowne notki :D pa
Dodaj komentarz