wrz 14 2003

Totalna porażka i maksymalny dÓÓł (wiem,...


Komentarze: 4

O nie! Już ostatni raz spotkalam się z kimś z netu!! Mam dość!! Grrr...Co za walony cham, idiota, kretyn i w ogóle palant!!

Wczoraj ja, moja przyjaciólka (Milena) i koleżanka (Aga) spotkalyśmy się z dwoma chlopakami z netu. Nie powiem, żeby bylo jakoś specjalnie fajnie, bo oni nie chcieli prawie wcale z nami gadać i to my musialyśmy ciągle nakręcać tematy, które dzięki nim zaraz się urywaly. Wrócilam do domu jakoś po 20:00 i dostalam ochrzan od babci. Później wyszlam jeszcze na klatkę, żeby pogadać z przyjaciólką i tymi chlopakami. Jak powiedzieli, że muszą iść to chcialyśmy ich odprowadić, ale oni uparli się, że odprowadzą Milenę do domu, bo już ciemno i jakby coś jej się stalo to będzie na nich, a później mnie. Milena nie chciala iść do domu, ale ja silą ją zaciągnęlam (ona mieszka troche daleko ode mnie). Po drodze stwarzala różne problemy, bo nie chciala iść jeszcze do domu. Wkurzylam się trochę na nią, bo strasznie przeciągala a mi się spieszylo. Jakby babcia wyszla na klatkę i zobaczyla, że mnie nie ma to by mi się dostalo. Milena poszla do domu, a Krzysiek i Remik odprowadzili mnie. Gadaliśmy sobie trochę. Nie wiedzialam, jak mam się dostać do domu, więc oni doradzili mi, żebym zdzwonila do kogoś innego i ten ktoś mnie wpuści do klatki. Gdy już byliśmy przy bloku to ja patrzę a tu...BABCI STOI PRZED KLATKĄ (!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!). W myslach przeklęlam kilka razy. Babcia zaczęla się na mnie drzeć przy nich. Krzysiek spuścil glowę a Remik mial tak wystraszone oczy, że szok. Patrzyl tak na mnie, jakby babcia mial mnie zabic i w ogóle. Pożegnalam się z nimi, ale mieli nieciekawe miny. Weszlam do domu i babcia zaczęla ze mną rozmawiać, że mialam być na klatce tylko i ją oszukalam. Powiedzialam, że bylam najpierw na klatce a potem poszlam odprowadzić Milenę...Nie uwierzyla mi...Potem się polakala (ja też :( ) I znowu zaczęla na mnie krzyczeć. Odczekalam trochę i wlączylam kompa. Krzysiek się do mnie odezwal i zapytal czy chcę nr gg Remika (ale debil, zamiast spytać się jak babcia, to on czy chcę nr gg Remika o jaaa...). Powiedzialam, że może dać, no i dal. Potem powiedzial, że najfajniejsza byla Aga (ona wcale się nie odzywala a jak już to tylko mnie przytyrala i już). No ale okey. Potem powiedzial, że mu się nie podobalo i żebym się nie obrażala, że myślal, że jestem tą JEDYNĄ, ale jednak nie. To ja do niego, ze może Aga nią jest, a on:"No w sumie...". No i mi się w ogóle przykro zrobilo i tak dalej. A potem powiedzial "SORRY!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!" i mnie zablokowal....Idiota nie? I teraz mam dOOla, bo przez nich oklamalam babcię i ona plakala a oni okazali się nie warci jej i moich lez...Ech...No może Remik byl bardziej okey, bo jeszcze jakoś próbowal z nami gadać, ale i tak nam nie wychodzilo. I teraz tak myslę, że może lepiej by bylo jakbym się z tym Krzyśkiem sam na sam spotkala. Bo jak jestem z moją przyjaciólką to mam fazy i wtedy wychodzi na to, że jestem gupia. A taka nie jestem. Już raz spotkalam się z kumplami Krzyśka (Oskar --> kto czyta bloga ten pamięta, no i z Szymonem i z nimi i się fajo gadalo i w ogóle). To ten Krzysiek jakiś dziwny!! Papa....

skarpetka : :
01 października 2003, 20:39
Nie było to aż takie długie;) Chociaż ciekawe, na pewno.
19 września 2003, 23:21
Sorry ze tak pozno tu wpadam, ale wcesniej zgubilem gdies adres. Dzieki ze pozytywnie mnie wspominasz, tez Ciebie dobrze wspominam. Ide spac papa
14 września 2003, 22:25
Ech Milena...Ja się na ciebie nie gniewam i nie masz ze co przepraszać. Oni mogli być bardziej rozmowni przede wszystkim i Aga też. A ty chcesz się z nimi spotkać tak bez Agi?! Ja ich przepraszać nie będę, bo uważam, że nie mam z jakiej okazji to robić. Może wię mylę, ale będę obstawała przy swoim, bo JA jestem PEWNA, że mam rację. A tak w ogóle to Krzysiek ma nowy nr gg. Ania mi podała i on o tym wie, ale znowu mnie zablokował, więc chyba mam fajnie. A Aga mi dziś powiedziała, że ja jestem fajna jak mam mega giga fazy, albo jak nie mam w ogóle, bo jak mam pośrednie to nie jest fajnie...No to papa...
...
14 września 2003, 14:44
Asiu przykro mi ze tak wyszlo...przewaznie pod dole lapie mnie faza i glupio wyszlo ja nie chcialam isc do domu bo bylam pewna ze znowu bedzie mi smutno...i jak sie okazalo mialam racje...wyszlam z psem i plakalam przyszlam do domu i caly czas plakalam...wiesz dobrze ze ja mam hamskie doly...naprawde przepraszam tak nie powinno wyjsc uwazam ze powinnysmy sie jeszcze raz z nimi spotkac i pogadac...a przedewszystkim ich przeprosic...albo i nie...ale powinnysmy sie spotkac z nimi ja Ty i oni

Dodaj komentarz