Archiwum 15 listopada 2003


lis 15 2003 Mały Książe
Komentarze: 3

czytalam "Malego Księcia" dwa razy i za każdym poplakalam się...bardzo wzruszająca książka...ale ciekawa i warta uwagi...bardzo poruszakąca i refleksyjna...jednak doroslym trzeba wszystko tlumaczyć, jak dzieciom...myślę, że ja też jestem takim Malym Księciem, albo raczej Malą Księżniczką...nie lubię ludzi, którzy myślą, jak dorośli...nie lubię tych, którzy zapominają, że przez cale życie są dziećmi...i chcialabym miec takiego przyjaciela, jak Maly Książę...on byl taki delikatny....taki kochany...ech...potrzebna mi wlaśnie taka osoba, jak on...

no i dziś mialam jechać po GLANY i nie pojechalam, bo brzydka pogoda byla rano i babcia powiedziala, że ma deszcz kapać i ona nie jedzie...a ok. 12:00 zrobilo się ladnie i slońce teraz świeci i babcia chciala jechać, ale mi się już nie chce i pojedziemy jutro...i nie pójdę jutro do kościola :D YEAH!

w czwartek byla u mnie matka...znowu po kase przyjechala....doooobra, bez komentarza....

tak, listu od Krystianka dalej nie ma...chyba on serio go nie wyslal...albo może coś w adresie pomylil...ja już sama nie wiem...ale i tak czuję się oszukana....a ja mam tak, że szybk ufam ludziom, ale jak raz zostanę oszukana, albo coś to już nie potrafię tej osobie ufać...tak już mam  i nie wiem, czy to dobrze, czy źle...

nie wiem co jest, ale ludzie znowu zaczynają mnie denerwować....może to wlaśnie dlatego, że zapominają, że jednak mimo wszystko są dziećmi i na silę starają się być dorośli...denerwuje mnie już to...

skarpetka : :