Archiwum kwiecień 2004, strona 1


kwi 12 2004 Bez tytułu
Komentarze: 4

tak, jak ja...

skarpetka : :
kwi 12 2004 Bez tytułu
Komentarze: 1


ech...

skarpetka : :
kwi 12 2004 Bez tytułu
Komentarze: 1

czuje, ze moje uczucia mnie zabijaja... wypalaja mnie... wszystko kumuluje sie we mnie... wypelnia po brzegi... ale nie moge tego wypuscic... to chyba jedyne, co jest jeszcze od poczatku do konca moje... chyba tylko to mi zostalo... moje uczucia... mysli juz dawno stracilam... sa zdominowane... zabite... po czesci sama je zabilam a po czesci przyczynili sie do tego inni... wygralam z myslami.. inaczej to one by mnie zabily... zwyciestwo? czy kolejna kleska? raczej kleska... dzieki tej "madrosci" zabilam swoja czesc... swoja wlasnosc... zabilam kawalek siebie... teraz, jak zaslepiona swiatlem cma, probuje zrobic to samo z uczuciami.. idiotka... uparta idiotka... bezkresny kretynizm zabijac sie po czesci wiedzac o tym... autodestrukcja w "najlepszym" wykonaniu... zalosny perfekcjonizm... zapasc... zagubienie... upadek... a pozniej zaczynamy wszystko od poczatku... ale to dopiero pozniej...

skarpetka : :
kwi 12 2004 Bez tytułu
Komentarze: 1

Nikt nawet nie probuje mnie zrozumiec... tylko sie czepiaja... na sile probuja mnie uszczesliwic... a nic o mnie nie wiedza... dajcie mi juz spokoj! pozwolcie zostac sama ze soba... mowicie, ze mnie nie rozumiecie.. a chociaz probowaliscie kiedys zrozumiec? nie pierdolcie, ze tak! BZDURA! nigdy nie chcieliscie! zawsze tylko: zrob, wez, zostaw chodz, jedz... NIE! w dupe wsadzcie sobie swoje rozkazy, nakazy i zakazy! zostawcie mnie! przejmujcie sie mna, kiedy trzeba, a nie jak mi jest ze sama soba dobrze... PIERDOLCIE SIE! nikt nic nie rozumie... ja boje sie swoich slabosci... boje sie, ze mnie zdominuja a inni to wykorzystaja.. a to ich wina... dlatego chowam je gleboko w sobie..

skarpetka : :
kwi 03 2004 Bez tytułu
Komentarze: 2

Hmm... chciałabym mieć większe zaufanie do babci. W ogóle chciałabym mieć do niej zaufanie. Powiedzieć jej wszystko. Móc to zrobić. Powiedzieć jej, że np. mam chłopaka, czy, że ktoś tam mi się podoba. Ale wiem, że raczej nie prędko będę mogła tak zrobić. Nie wiem, czy w ogóle kiedyś będę mogła... Przykre. Może jakbym miała rodziców to im potrafiłabym wszystko powiedzieć. Wiem, że mamie mogę nawet  teraz, ale nie czuję z nią żadej więzi i dlatego nie potrzebuję się jej zawierzać. Ale np. babci nie chcę już okłamywać. Chciałabym się przyznać do wielu rzeczy, ale nie umiem. I nie wiem, czy kiedykolwiek będę umiała, ale chciałabym... Może ja babci nie kocham?

skarpetka : :