Komentarze: 4
No jestem very happy!! Jutro płynę promem do Rosji. Bardzo się z tego cieszę, bo jeszcze w Rosji nigdy nie byłam!! <jupi> I'm so happy!! ;) Zaraz idę spać, bo jutro wcześnie wstaję :D Papa...
No jestem very happy!! Jutro płynę promem do Rosji. Bardzo się z tego cieszę, bo jeszcze w Rosji nigdy nie byłam!! <jupi> I'm so happy!! ;) Zaraz idę spać, bo jutro wcześnie wstaję :D Papa...
Byłam dziś na Długim Targu w Gdańsku i było fajnie jak wracaliśmy to po jedenj i drugiej stronie byl cmentarz no i ciocia powiedziała, że na tym ( i wskazała jeden z cmentarzy) leży mój tata. No i jestem szczęśliwa, że chociaż wiem gdzie, ale przykro mi, że choć byłam tak blisko, to nie mogłam odwiedzić jego grobu. To już 7 lat będzie, jak nieżyje...;( A ja ani razu nie byłam na Jego grobie, ani razu Go nie odwiedziłam, bo nie iwme gdzie jest pochowany ;( Ja jestem ze Szczecina, a On pochowany w Gdańsku. Po rozwodzie z matką, wyprowadił się i miał drugą żonę. Mieszkał w Gdańsku i tam zginął. Miał wypadek samochodowy...Babcia mi opowiadała, że zawsze lubił samochody i szybką jazdę, zmieniał auta, jak rękawiczki i się doigrał. Zdeżył się z taxówką, której kierowdzą był pijany gości. I ten facet wyszedł bez szwanku, a Tata....Ech...Smutno mi...Nigdy nie miałam prawdziwej rodziny ;(;(;(;(;( Ale o tym to już innym razem papa......A jeszcze do tych co mają rodziców i szczęśliwie żyją - doceńcie fakt, że macie normalną rodzinę i nie marudźcie, gdy coś jest wam zabraniane czy rodzice na Was krzyczą, proszę...Papa...;( S();
Wszystko się chrzani!! Wczoraj na czacie poznałam kilku fajnych chłopaków tylko, że...jak wzięłam od nich nr gg i gadałam później z nimi to już nie byli tacy fajni. Tak to już jest - zakłamanie, fałsz i sztuczność. Ale co mi tam, niech będą jacy chcą. Ja nie muszę się z nimi zadawać. I dalej mogę być sobą i niczego nei udawać i żyć sobie jak gdyby nigdy nic. Nie mam zamiaru się nimi przejmować, bo to ich i tak nie zmieni. Niestety...Bezsilność - najgorsze co może być. Papa...:(
No i tak heh. Wyjechał już ;( To sobie nie pogadaliśmy zbytnio ;( Hmm...Szkoda.
Nie wiem co robić. Łaże po mieszkaniu z kąta w kąt jakaś nieprzytomna. Wszystko mnie boli. Znowu chyba mi smutno. Wczoraj z Nim gadałam i byłam szczęśliwa, a teraz mi smutno, bo już tęsknię. Nie wiem co się dzieje...Ech...Dziwne.