Komentarze: 3
Jeny, to już staje się nienormalne. Ciągle placzę z tęsknoty za Dziadkiem. Wczoraj, dzisiaj...Jej..Niedlugo się rozchoruję. Ale mi na prawdę Go brakuje...Smutno mi bez Niego. Nikt mi nie mówi "cześć" na dobranoc a ja nie mam czyjej ręki uścisnąć przed snem. Nie mam komu powiedzieć "kocham Cię Dziadziu" i w ogóle jest mi źle!! ;(;(;( Dziś plakalam i przypominalam sobie wszystko co z Dziadkiem związane i jeszcze bardziej plakalam...Dobrze, że zawsze cicho placzę, bo jakby babcia uslyszala to by mnie wyśmiala i powiedziala:
-"Dziecko, glupia jesteś"
Ona chyba ni nie rozumie... ;(;(;( Ona nie wie, jak bardzo mi Dziadka brakuje. Przykro mi to mówić, ale jej na pewno mniej by mi braklo niż Dziadziusia, bo to z Nim mam związane najwspanialsze wspomnienia i to On zawsze byl przy mnie kiedy bylo mi źle, albo cierpialam. A teraz...a teraz nie mam nic.... ;(;(;( I babcia wiecznie na mnie krzyczy bez pewodu... ;(;(;( I na mnie się odbija caly ten brak Dziadka... O jej.... ;(;(;( Ja mam już tego dość... ;(;(;(