Archiwum grudzień 2003, strona 1


gru 13 2003 Bez tytułu
Komentarze: 4

przeprasham bardzo...ale ja czegoś tu nie rozumiem...ostatnio jakaś baba wyrzucila dziecko przez okno, bo plakalo...a później dalej sobie prowadzila swoją alkoholowa libację ze swoim menelem...innym razem jakaś babka wsadzila dzieciaczka do pieca, bo też plakalo....jeshcze inna kobieta dziecko w beczce zakisila...ja tego nie rozumiem...no cholera jasna nie rozumiem...jak nie chce tego dziecka to niech odda je do domu dziecka...to już lepshe niż śmierć...nie rozumiem takich ludzi...pozbawiają życia takie malutkie stworzonka...zwyrodnialcy! kurwa, niech się taka jedna z drugą sama do pieca wsadzi, albo wyskoczy przez okno...no co to ma być, no?!?!?!?! boshe ;( ja za tymi malymi, wrednymi i rozkrzyczanymi bachorkami nie przepadam...no ale bez przesady, no! ;/

skarpetka : :
gru 10 2003 po zebraniu w shkółce ;/
Komentarze: 3

J. polski: 5, 4, 4, 4, 4, 3-, 5, 1
Historia:
5-,  4
WOS: 5
Sztuka: 5-, 5, 5+, 1
J. niemiecki:
4, 4, 5,  4, 5, 5
Matematyka: 4, 1, 3-, 3, 3-, 4, 4+, 2 -, 4, 3
Fizyka: 5, 4
Chemia: 3, 5, 5, 5, 3+, 5-, 4, 5
Biologia: 5, 5-
Geografia: 4-, 4, 5, (1)
Informatyka: 3, 4, 5, 4+

Spóźnienia: 10
Nieobecnych dni: 1

NO TO ZAJEBIŚCIE!

skarpetka : :
gru 10 2003 ]:->
Komentarze: 4

ha
haha
hahaha
hahahaha
hahahahaha
hahahahahaha
hahahahahahaha
hahahahahahahaha
hahahahahahahahaha
hahahahahahahahahaha
hahahahahahahahahahaha
hahahahahahahahahahahaha
hahahahahahahahahahahahaha
hahahahahahahahahahahahahaha
hahahahahahahahahahahahahahaha
hahahahahahahahahahahahahaha
hahahahahahahahahahahahaha
hahahahahahahahahahahaha
hahahahahahahahahahaha
hahahahahahahahahaha
hahahahahahahahaha
hahahahahahahaha
hahahahahahaha
hahahahahaha
hahahahaha
hahahaha
hahaha
haha
ha
haha
hahaha
hahahaha
hahahahaha
hahahahahaha
hahahahahahaha
hahahahahahahaha
hahahahahahahahaha
hahahahahahahahahaha
hahahahahahahahahahaha
hahahahahahahahahahahaha
hahahahahahahahahahahahaha
hahahahahahahahahahahahahaha
hahahahahahahahahahahahahahaha
hahahahahahahahahahahahahaha
hahahahahahahahahahahahaha
hahahahahahahahahahahaha
hahahahahahahahahahaha
hahahahahahahahahaha
hahahahahahahahaha
hahahahahahahaha
hahahahahahaha
hahahahahaha
hahahahaha
hahahaha
hahaha
haha
ha

skarpetka : :
gru 06 2003 Bez tytułu
Komentarze: 2

no i już mi trochę lepiej... pogadalam wczoraj z nim... i nie wiem co... nie rozumiem tego czlowieka... wszystko mu przeszkadza.. nie ma takiej rzeczy chyba, która by mu nie przeszkadzala... ech..

Hanek zmienila nr GyGy... nie dala mi nowego, więc odbieram to tak, jakby miala mnie już dość... no więc oki... nie to nie :)

wczoraj mialam niezly dzień... po szkole do Hani, żeby jej dać prezent z okazji mikolajek... później na niemiecki... zaraz po niemieckim do domu i na próbę.... przyszlyśmy z Agą wcześniej (pierwszy raz w życiu się nie spóźnilyśmy :D) no i czekalayśmy do 17:00... nikt się nie zjawil.... to czekalyśmy jeszcze trochę.. później poszlyśmy do Agaty, żeby zapytać się co jest i dlaczego jej nie bylo przy kościele... jej mam powiedziala, że Agata poszla do cafe... fajnie... to poszlyśmy na drugi koniec osiedla do Emilii... ona powiedziala, że nie idzie na probę, bo idzię na roraty do kościola... jeszcze lepiej... poszlyśmy do Mileny, ale Milena powiedziala, że jest sama w domu i nie mogla iść na próbę, ale też nie wie dlaczemu jej nie ma... no więc super.... Daniel na wystawil... fajnie... i ksiądz też.. dzięki... no, ale ok. 17:40 wrocilyśmy się do kościola, bo na 18:20 bylam umówiona z Bartkiem na spacer :D no i tak czekalyśmy na lawce... nagla patrze, ktoś znajomy idzie... wydawalo mi się, że to Kamil no i to byl Kamil... zapytal się czy wiemy, który to Lukasz... powiedzialyśmy, że tak, na co on:

- Lukasz byl w puszczy z Flakiem na rowerach... i wyskoczyl ze skarpy... Flaku mówil, że kirownica i rama roweru wbila się w ziemię i Lukasz jebną twarzą i klatą o mostek kierownicy... później wylecial z roweru i przekoziolkowal pięć metrów... później się podniósl... chcial coś powiedzieć, ale się zachwial... zaplul się krwią i przewrocil... teraz jest w szpitalu... ma rozjebane oko... przednich zębów to chyba w ogóle nie ma... warga mu na jednym wlosku wisiala a w ramieniu mial dziurę, a której leciala mu krew... tak Flaku gadal... nie wiem co robić.. chyba pójdę do chaty i zadzwonię do jego starej, żeby jej to powiedzieć... hmm... albo nie.. idę nie duuuuuuugi spacer...

no i poszedl.... kurcze, biedny Lukasz.... ech... Kamil poszedl na spacer a ja z Agą przy kościól... Bartek się zjawil i sobie chodziliśmy po podwórku... fajnie bylo.... ale do domu wrócilam strasznie zmęczona... ech... ale i tak nieźle się uśmialam z Bartka... dzięki Bartuś =o*

skarpetka : :
gru 04 2003 Bez tytułu
Komentarze: 1

kurcze...tak mi przykro...a jeszcze bardziej wszystko zchrzanilam...smutno mi...no i teraz będę się nad sobą użalać...tak nie mialo być...mialo być już wszystko dobrze a nie jeszcze gorzej...przysięgam, że już nigdy nie powiem gorzej już być nie może, bo jak się wczoraj przekonalam to jednak zawsze może być gorzej...ja już tak nie mogę...nie umiem...chcialam być jego koleżanką, ale on...on nie chce...a ja nic nie mogę na to poradzić...dlaczego?! dlaczego tak jest...nie rozumiem....nawet nie wiem co ja mu zrobilam?! boshe...to jest niesprawiedliwe (!) ja tak nie chcę...nie zgadzem się z tym! nie, nie, NIE! ;( nie potrafię tak...ech...jest b.b.b. źle....Milenka dziś do mnie mówi:

- Ty go serio kochasz, prawda?
- Nie wiem Milena...tak na prawdę to ja nie wiem co to jest. Może to jest jakieś przyzwyczajenie, albo co...może to jest tak, jak z tym "zakazanym owocem" nie wiem...
- Ech...

skarpetka : :