Komentarze: 5
"...tyle bym chciała zrobić, tyle powiedzieć, tyle emocji wreszcie uwolnić... a nie mogę nic... jedynie marzyć... i kochać..."
s.c.j
nie wiem, co się dzieje... siedzę w pokoju i w oczach mam łzy... i to wcale nie jest wina komutera... naprawde nie wiem, co jest... dowiedziałam się czegoś i teraz jestem w szoku... byłam u Agola i nie wiedziałam czy płaczę, czy się śmieję... z resztą chyba się śmiałam i płakałam jednocześnie... jeszcze w życiu mi się to nie zdażyło... autentycznie byłam w prawdziwym szoku... boże, jak dla mnie to jest straszne... przerażające, jak ludzie mogą się zmieniać... czy z osoby nieśmiałej można stać się kimś przebojowym? nie rozumiem... naprawde nie rozumiem... boję się... to już nigdy nie będzie ta sama osoba... przeraża mnie myśl, że ta osoba może całkowić zmienić czyjeś życie... życie tak ważnego i lubianego przeze mnie człowieka... nie chcę, żeby tak się stało... ale równocześnie chcę, żeby była szcześliwa, jeśli ta zmiana przynosi jej radość... a wiem, że tak jest... i co teraz robić? ech...