Archiwum 21 listopada 2003


lis 21 2003 Bez tytułu
Komentarze: 1

kurde...siedze tu tak sama nie wiem po co...gadam z Mateuszem...fajny chlopak...wlaśnie mi próbuje jakieś foto wyslać i coś mu nie idzie haha...nie no nie ladnie się tak śmiać ;/ hmm...o wlaśnie ludzie! ja już wiem dlaczego Krystian się nie odzywa! bo on lekcje kończy ok. 16:00...wraca do domu i odrabia lekcje...uczy się i jak chce do kompa się dostać to...OJCIEC KAŻE MU SIĘ UCZYĆ...przesadzone...kurcze, szkoda mi go i w ogóle...ech...

blog mi się skopal...jakieś beginy dotiny i dodgemy wyskoczyly...będę musiala to jutro naprawić, ale tak mi się chce, że aż mi się nie chce :P ale będę musiala się wziąć w garść no!

luuuuuudzie, kto ma pod ręką tramal, albo morfinę? blagam, pomocy! moja prawa lapa zaraz mi odpadnie...zajechana pielęgniarka! i jeszcze leb i nogi mnie bolą ;/ nogi to wiadomo - GLANY :D taaa...zachcialo mi się butów..

jutro mam jechać z babcią na cmentarz...chyba...nie wiem...wiem, że jutro muszę się zabrać za sprzątanie pokoju, bo syf niesamowity...to już chyba chlopaki mają mniejszy bajzel w pokoju niż ja...jezu! dobrze, że babcia do mojego pokoju już nie wchodzi....zrezygnowala po tym, jak zobaczyla mój dywan haha...:D ale serio jest strasznie...jakieś szklanki już od tygodnia na biurku są ;/ pelno kartek jakichś...nawet nie wiem co na nich jest...plastry jakieś...boshe! SYF no!

na GyGy prawie nikogo nie ma...jest tylko ToMi, ale on jest a go nie ma...jak zawsze...wlaśnie Mateusz się zmyl..i ni ma już nikogo...ja nie wiem co ja będę tu robić...może pozakladam jakieś blogi sobie jeszcze :D HA! to est myśl! :D

o wlaśnie! dziś na MTVclassic widzialam teled do kawalka Alice Cooper "Poison"...świetne! Milenka ma mi to na plytkę ściągnąć :D faaajnie..i jeszcze będę miala RHCP "Aeroplane" :D QL :D

skarpetka : :
lis 21 2003 ból i przekręt
Komentarze: 5

jejku...moje ręce...moja glowa...MÓJ BOSHE, JA PIERDOLE! nie no ja nie wytrzymam z bólu zaraz...zrobię tak, jak Kuba z "Chlopów", okey? to jest dobry pomysl! i jeszcze na niemiecki muszę dziś iść...ale chyba zrobię przekret i nie pójdę...babcia teraz nie ma, więc jak nie wróci to nie pójdę, a później powiem jej, że mnie strasznie boli i w ogóle nie moge ruszać ręką...a jak przyjdzie to też powiem, że mnie strasznie boli i że nie mogę ruszać ręką...to zadzwoni do tej dziewczyny i jej powie, że nie przyjdę...ale będę musiala dziś z kompa zrezygnować, bo jak to, boli mnie ręka i w ogóle, a przy kompie to mnie nie boli? ale już wolę zrezygnować z kompa niż iść dziś na niemca...heh, będę miala okazję, żeby wyporzyczoną ksiązkę z biblioteki przeczytac ;] książka ma tytul: "Tajemniczy szyfr" i chyba fajna będzie :) no to lecę, trzymajcie kciuki, żeby się wszystko udalo :) paps...

skarpetka : :
lis 21 2003 służba zdrowia ;/
Komentarze: 1

z samego rana poszlam robić morfologie...wchodze do laboratorium i babka każe mi usiąśći rękę przygotować...później 10 min szuka żyly...potem wbija iglę w lewą rękę i kręci mi nią przez 5 min (!) następnie wyciągą i szuka żyly w prawej ręce...zaciska mi ją gumką i dzwoni telefon...odbiera, a ja siedze z odciętym doplywem krwi do prawej ręki...a ona gada...gada...widzi moja minę (rozpaczliwą) i odwiązuje siną rękę...odklada telefon i znowu szuka żyly...pyta się:

P: -boli?
J: -tak!
P: -to nie moja wina, że masz cieniutkie żyly
J: -a co? może moja?!?!
P: -ty mi nie pomagasz! trzymaj rękę prosto!

tak do wiadomości caly czas mialam rękę prosto...wybija znowu iglę i znowu szuka nią żyly 5 min...efekt: wychodzę od niej z obiema sinymi rękami...i na dodatek prawa lapa spuchnięta jak nie wiem co...tak, to nasza slużba zdrowia...dokladanie TAKA! a zaraz na EKG idę i nie poszlam do szkoly w końcu, bo nie moglabym pisać :D

skarpetka : :