Komentarze: 2
Jestem zalamana. Nie wiem co tu pisać. Nie mam na nic ochoty. Nie wiem co robić, jak rozwiązać swoje problem. Nie oczekuję, że ktoś innym rozwiąże je za mnie, ale przydaloby się. Papa...
Jestem zalamana. Nie wiem co tu pisać. Nie mam na nic ochoty. Nie wiem co robić, jak rozwiązać swoje problem. Nie oczekuję, że ktoś innym rozwiąże je za mnie, ale przydaloby się. Papa...
Nie wiem od czego zacząć, hmm...Może od pierwszego dnia. No więc pierwsze dwa dni to byla lipa, bo nikogo nie znalam oprócz mojej koleżanki. W pociągu bylo glupio, bo bylysmy z maluchami a cala reszta starszych chlopaków i dziewczyn byla w pierwszym wagonie, no ale nic...Potem, jak jechaliśmy autokarem z Lublina do Bilgoraju to bylo duuuuużo smiechu, bo byl taki jeden chlopak - Adam ("Murzyn") no i on rzucal różne texty. Na miejsu lipa bo musialysmy siem 3 razy przenosić z pokoju do pokoju i doszla do mnie i mojej kumpeli tak Justyna o rok mlodsza, ale bardzo fajna. No i bylyśmy we trzy! Przez caly pobyt na obozie mieliśmy 2 wycieczki. Jedna byla do Zamościa i Zwierzyńca a druga do Lańcuta. Wszystkie miasta pięęęęęęęękne a zamek w Lańcucie po prostu cuuuuudoooooownyyyyyyy. Każdego wieczora byly dyskoteki i bylo super. Na cztery dni przed wyjazdem zakolegowalyśmy się ze starszymi chlopakami i mimo, że są tzw. dresami to są bardzo spoko. W drodze powrotnej w pociągu mialyśmy siedzieć we cztery tzn. ja, Aga - moja kumpela, Justyna, no i jej 10 letnia kuzynka Ola (wnuczka radnego Szczecina :D:D) Ale i tak bylo nas sześcioro a w porywach nawet siedmioro, bo ja, Aga, Justyna, Ola, Zonk (Krzysiek - skate) i Tomek(!!), a czasem też Roman (taki drugi tomek, mlodszy ode mnie o 2 lata, ale w ogóle po nim nie widać że modszy. Ale w tym pociągu i na obozie to też byly różne za mocne czasem akcje, ale o tym będzie w kolejnej notce już. Papa...A tak poza tym to mi przykro, że obóz już siem skończyl, bo baaaaardzo b. b. b. b. b. zżylam się z tymi wszystkimi ludźmi i tak mi jakoś smutno bez nich a to dopiero 2 dnień w domu...Ech...No nic - 3majcie się!! Papa...
No i jestem, ale się z tego nie cieszę, bo to powrót do codzienności szarej rzeczywistości. Bylo na prawdę suuuuuuuuuuper, ale opowiem wszystko jutro, bo dziś nie mam sily. Jechalam pociągiem 12 h nocą i w ogóle nic nie spalam. Padam z nóg. Do przeczytania jutro. Papa...:)
A jeszcze jedno! MAM KSIĘGĘ GOŚCI!! Wpisujcie się proszę!! :)
Wlaśnie się skończylam pakować i mam nadzieję, że niczego nie zapomnialam, bo to bylavy tragedia. Jeszcze przed wyjściem, będę musiala wszystko posprawdzać i już. Ech..Żal mi się z Wami wszystkimi na 10 dni rozstawać. Wracam dopier 21 sierpnia więc to koooopa czsu. A jadę do Bilgoraju w woj. Lubelskim. Mam strasznie ciężki plecak i nie wiem jak ja to wszystko udźwignę :/ Ale to co najważniejsze - czyli kasety - spakowalam!! No czyli jest okey. Adresy wszystkich znajomych też mam!! No to spoczko. Okey kończę, bo nie mam zawiele czasu. Ahhaa i jeszcze jedno: farbnęlam sobie wlosy na fioletowo i nawet fajnie to wygląda :D:D No to 3majcie się i udanych wakcji wszystkim. A my widzimy się 21 sierpnia!! Papa..Tęsknijcie za mną proszę!! ;)
Taaak...Jutro yyy...tzn już dziś tylko wieczorem, jadę na obóz sportowy. Wcale mi się nie chce, bo jadą różni debile z mojej szkoly i z mojej bylej podstawówki sama dzieciarnia!! To chyba będzie koszmar. No a tak w ogóle to ZNOWU mam dola. Ale kiedy ja nie mam?? Ech...Tak już mam, że od urodzenia jestem zla i mam glębokiego dola psychicznego, z którego wygrzebuję się zale życie i gdy już jestem u wyjścia to znowu spadam i wszystko trafia szlag ;) Syzyfowe takie moje prace...Aswoją drogą, to ciekwe czy nie zapomnę spakować wszystkiego co jest mi b. potrzebne i czego nie chcialabym zapomnieć zabrać. Czyli tego wszystkiego co jest teraz u mnie na biurku począwszy od magnetofonu przez pianki, lakiery i żele do wlosów po leki. Ech...I ciekawe czy uda mi siem to wszystko gdzieś upchnąć :/ No nic...Idę spać, bo mam juz dośćwszystkiego i chcę tylko spać, spać i spać. Najlepiej już się nigdy nie obudzić, ale tak dobrze to nie ma...Papa...Jeszcze później (czyt. przed wyjazdem) coś tu naskrobię ;) A narazie to 3majcie się i wszystkiego dobrego!! :)