na początku chcialam zaznaczyć, że staralam się, żeby te osoby byly ulożone w kolejności od tych najważniejszych do tych troszkę mniej ważnych, ale też nie bez znaczenia w moim życiu...ale to i tak nie da się ich ulożyć tak jak powinno być...
... - chlopak, którego imienia nie chcę podawać...jest to osoba, na której mi najbardziej zależy...mimo, że wiecznie się z tym kimś klócę to jest mi bardzo drogą osobą...uważa mnie za pustą, oschlą, zawistną i wulgarną...daje się prowokować przeze mnie...nie zna mnie tak dobrze, jak mu się wydaje...szkoda...
Milenka - moja kochana przyjaciólka...mimo tych wszystkich drobnych klótni bardzo ją koffam...czasem w stosunku do niej jestem zazdrosna o jakieś bzdury...to dobre nie jest, ale probuję z tym walczyć i coraz lepiej mi idzie...
Krystian - mój najlepszy przyjaciel...inny niż wszyscy (jakbyście to wy powiedzieli)...bardzo lubię tę jego inność...a on bardzo lubi koRna za którym ja jakoś szczególnie nie przepadam, ale Krystiana koRna uwielbiam...też wrażliwy chlopak...nie lubię go ranić, ale czasem, na moje nieszczęście, mi się to "udaje"
Marcin / brat - mój brat...czuly...kochany...wrażliwy...cóż więcej można powiedzieć? skarb a nie czlowiek...mieć takiego brata to zaszczyt...szkoda, że ciągle jest smutny i taki nieobecny jakiś...wiecznie go pocieszam, ale lubię...wcale mnie nie męczy...kochany braciszek :*
Mieker - temu też się coś należy, bo też mój braciszek...odmieniec....bez uczuć...twardy, bo jak mówi, życie go tego nauczylo...nie rozumie żalów innych ludzi...ale jest i tak super....
Agnieszka - moja kumpela od czasów żlobka...fajna koleżanka, ale lubi mnie w balona robić...kiedyś bylyśmy przyjaciólkami, ale ja nie chcialam tego dlużej ciągnąć mimo, że znam ją 12 lat...ale i tak ją lubię...
Hanek - ta to dopiero...jak to Milenka powiedziala: cieplutka duszyczka...kochana dziewczyna, ale czasem udaje twardzielkę...bardzo wrażliwa...delikatna i uczuciowa...szkoda, że nie chce się sobą dzielić z innymi...tzn tym co czuje...a kiedy się do niej zwraca z prośbą o pomoc to stara się pomóc, później się wnerwia, puszcza focha, ale zaraz jej przechodzi...na szczęście...
Krzysiek - ten to ma nakręcone...rozdwojenia jeźni to jego specjalność...mimo wszystko ciągle mi na nim zależy...niby fajny i w ogóle, ale chamski jak nikt chyba...ale on to na pokaz jest chamski...serce ma na pewno dobre, ale broni do niego dostępu chamstwem...nienajlepsze wyjście, bo się ludzie od niego będą odwracać, ale...PRZETRWAJĄ NAJSILNIEJSI, no nie Krzysiu?
Krzysiek Z. - a tego to nie wiem...kolega? niii...przyjaciel? niii...to kto? nie wiem sama...nie lubię go krzywdzić, bo dobry chlopak jest...mily i zabawny....wrażliwy mimo wszystko....bardzo go lubię, ale nie wiem jak kogo...ale i tak go lubię :)
Bartek (Marlon) - oj delikatny jak piórko...taki Maly Książę...mnóstwo pytań zadaje...też wrażliwy i nieobojętny na niedolę...martwi się o mnie...to mile...DZIĘKUJĘ BARTUŚ ZA WSZYSTKO :*
Mateusz - kolega Krzyśka...jeszcze go dobrze nie znam, ale czuję, że jest fajny i wartościowy...lubię go po prostu...
Szymon - traktuję go, jak przyjaciela...jemu też chyba mogę dużo rzeczy powiedzieć, bo fajnie się z nim rozmawia...a na temat księży to już w ogóle ma jazdy...hehe...świetny chlopak...
? - to miejsce jest wolne...czeka...zgadnijcie na kogo? :>